1827-1829
Suknia dzienna



Mamy rok chopinowski. Jakże bym mogła pominąć tak istotną datę!? Toteż nie pomijam :-) Uszyłam suknię, oczywiście :-)
Zapewneż w ostatnim okresie swojego pobytu w Warszawie Chopin spotykał panie podobnie ubrane.
Kilka słów wstępu. Oweż kilka słów opatrzyłam rycinami dla lepszej orientacji :-)
Jest to czas kiedy powoli wkracza okres biedermeieru. Prostota empiru ustępuje na rzecz większej zdobności.
Sukienki stają się kolorowe. Talia z wolna wędruje w dół i jest gdzieś pod żebrami. Rękawy zaczynają się puszyć
i zwiększać na objętości. Tak samo jak kapelusze :-) Dół spódnicy zyskuje bogatsze i bardziej fantazyjne zdobienie.



Moja suknia jest prostą suknią na ciepłą wiosnę i lato. Uszyta z bawełny w drobny wzór kwiatowy, bez podszewki.
Pod spódnicą halka, także bawełniana, z plisowaną falbaną. Stanik sukni marszczony z przodu i z tyłu. W tamtych
latach modne były dwa typy stanika: pierwszy był gładki, drugi z marszczeniem. Oba funkcjonowały i w sukniach
dziennych i balowych. Poniżej kilka przykładów.



W tamtym okresie najpopularniejsze rękawy były długie, miały średniej wielkości główkę i zwężały się ku dołowi.
Przy nadgarstku wąskie, czasem zapinane na guziczek. Do sukni balowych rękawki były krótkie i bufiaste.
Na ogół w sukniach wizytowych i ogólnie odświętnych można spotkać rękawy dwuwarstwowe. Pod spodem jak w balowych krótki
i bufiasty, na wierzchu długi, o tym najpopularniejszym fasonie uszyty z przeźroczystej tkaniny.
No i w końcu najbogatsza forma rękawa: z dwu- lub trójdzielną główką sięgającą nad lub pod łokieć i dalej wąski.
Prawem przysługującego mi wyboru - jako osobie szyjącej i noszącej ubiór :-) - zdecydowałam, że skoro mogę decydować
to wolę ozdobniejsze rękawy od falbanki zdobiącej dół spódnicy. Poniżej oczywiście przykłady :-)



Suknia nie mogłaby się obejść bez kapelusza. Poniżej więc krótka relacja z procesu szycia.
Nastąpny będzie miał wszyty dookoła drut, ten niestety - jako pierwszy - nie ustrzegł się od błędów.
Tu rondo i górna część kapelusza krojona z koła.



Tu obciąganie ronda tkaniną, zdobienie plisami od spodu i obszywanie lamówką.



I oto nakrycie głowy - z tyłu (szew) i z przodu.



A żeby nie być gołosłowną - tu przykłady kapeluszy o fasonie, który zastosowałam.



Ostatni szczegół techniczny: wykrój pochodzi z książki
Janet Arnold "Patterns of Fashion 1 Englishwomen's dresses and their construction 1660-1860"
Suknia wg której zrobiono wykrój pochodzi z Gloucester Museum i była suknią ślubną :-)
Obok suknia ze zbiorów Victoria & Albert Museum. Zdjęcie pochodzi z książki
"Four Hundred Yaers of Fashion", Która jest formą katalogu zbioru ubiorów powyższego muzeum.
To po to, żeby wam zobrazować jak ładnie wyglądały stoje z tego okresu z dodatkiem modnych wówczas dużych kołnierzy
i mankietów. Poza tym suknia i kapelusz też są ładne a wszystko razem tworzy uroczą całość :-)





Fotograf - Krzysztof Ż. :-)


Witam! :-)

Nie ma tu żadnej histori, po prostu sfotografowana sukienka. Kapelusz na zdjęciach mnie irytuje, proszę nie krzyczeć,
wiem że powinien być lepszy... Może nie zwracajcie na niego uwagi? :-D

Poniżej detal sukienki - wszycie stanika do paska, rękaw oraz wzór tkaniny.
A także sukienka w całości, bez trawy, żeby było widać, że jednak ma odpowiednią długość, tak do kostek.








Pierwsze z poniższych zdjęć uwielbiam :-)








Poniżej - standardowo - tanecznica :-)




No dobra, 2-obrazkowa story :-D


- O, robal...

- AAAAA ! Idzie tu!

To już wszystko. Możecie spokojnie oglądać inne rzeczy, ja idę szyć :-)