1862 bolerko
Kolejny strój, który powstał pod wpływem chwili :-)
Miałam resztkę aksamitnej zasłony. Nie pamiętałam ile jej jest i na początku planowałam z niej stanik
do sukni z okresu II turniury.
Ale po rozłożeniu okazało się, że po pierwsze - jest go o wiele za
mało; dwa - jako, że to stara zasłonka, to ma przebarwienia od światła.
Więc reszta powędrowała w
kąt. A przed świętami okazało się, że jednak jedna z klientek będzie po a nie przed i w ten oto sposób
zyskałam wolny dzień. Szaleństwo! :-D
Ale co tu zrobić z tak pięknie zyskanym czasem???
Przypomniała mi się leżąca w kącie od jesieni aksamitna resztka.
Cóż ja mogę z niej zrobić? "Myśl,
Katarzyno, myśl!" Kapelusz nie wchodził w grę bo jednak kawałek za duży. Hmm... Kamizelka?
Ale do
czego bym ją założyła? Może bolerko? Tak! To jest to!
Bolerko jest nazwą "teraźniejszą". Wcześniej miało inne nazwy min : kaftanik hiszpański, stanik
hiszpański, kaftanik "bolerko"
i inne... Pojawiło się na początku lat 60-tych XIX wieku. Największą
popularnością cieszyło się od połowy do końca lat 60-tych
choć noszone było także i później.
Klasyczna forma bolerka - krótkie do tali, spięte na 1 guzik, z długimi rękawami.
Poniżej kilka przykładów na te klasyczne i urozmaicone ( z baskiną z tyłu, bez rekawów lub z kołnierzem):
Przeglądanie wszelkich możliwych wykrojów jakie miałam pod ręką przyniosło w efekcie 2 staniki, z
których jeden miał być
tym docelowym. Najpierw więc uszyłam dwa próbne - zwycięzca na zdjęciach.
Tu wg oryginalnego kroju na manekinie rozmiar 36/38, co oznacza, że dla siebie musiałam uszyć trochę
mniejszy :-)
Wykrój pochodzi z pisma "Kółko Domowe" z 1862 roku.
Sesja zorganizowana naprędce 2 dni przed wyjazdem do rodziców. Fotograf - Krzysiek. Choinka sztuczna.
Mój zestaw zabawek na choinkę, zrobiona własnoręcznie wiewiórka :-) oraz wieszanie mojego ulubionego
łańcucha ze słomki...
Niestety nastały czasy, gdzie sreberka od czekolad i cukierków są tylko
srebrne... A gdzie te czerwone? złote? zielone?
2/3 zdjęć była poruszona... Znaczy się ja byłam w ruchu :-D
Ostatnie poprawki przy choince...
A tak...
- Hej, kolęda! Kooolęda! :-)
To przejdźmy do oglądania stroju. Ale najpierw fryzura. Duuuży kok, Z doczepionych, a jakże by inaczej
:-) włosów.
A tu już bardziej ja w stroju niż choinka.
Moja kumpela choinka :-D
Bluzkę znacie, jest także wg wykroju z 1862 roku. Spódnica także już była. Powinna być układana w tali
w fałdy, ale szyta była
do ubioru z lat 50-tych XIX wieku. W tym okresie, owszem, mogła być noszona,
ale już jako ubiór wychodzący z mody. To ostatnie
lata, kiedy pojawiała się spódnica marszczona w
talii, generalnie od 1860 wchodzą w modę suknie krojone z klinów i układane w fałdy.
- Pa, pa, pa :-)