Lubię brzozy. Są niesamowicie kobiece :-)

XIII - XIV wiek



Stylizowana suknia średniowieczna. Krój taki jak ta na sprzedaż . Tyle, że trochę węższa - bo na mój rozmiar :-)
Do tej sesji zatrudniony został nowy fotograf -a właściwie fotografka - moja cioteczna siostra Ania :-)
Można powiedzieć, że to jej rewanż za obfotografowanie jej we wszystkich sukniach na sprzedanie :-)
Całkiem udanie jej to wyszło więc pewnie jeszcze nie raz zostanie wykorzystana :-)

A teraz sedno sprawy - suknia. Kolor jasnej pastelowej zieleni, tkanina - len z wełną.
Pod spodem suknia ze lnu we wzorek, w późniejszej części sesji na wierzch założone surcot.




Bardzo kobieca zabawka. Przynajmniej wg mnie. Długi i twardy przedmiot pożądania...
Bo niestety miecz nie jest mój tylko pożyczony na potrzeby sesji przez Kasię i jej męża...





Dobra, wiem, na niektórych zdjęciach macham nim jak cepem, ale czy ja mówiłam, że umiem go obsługiwać ???
Aczkolwiek chciałabym nabyć tę umiejętność :-)



Niesamowicie piękna ramka zdjęć... Ujęcia też niezłe...
Jedne z moich ulubionych zdjęć tej sesji :-)



Miecz w stanie spoczynku. Dwie brzozy i ja.
Wielka jak brzoza a głupia jak koza - to nie ja !!! Widać jaka jestem malutka :-) I swój rozumek mam :-)
A na serio - czułam się bardzo kobieco pomiędzy tymi wysmukłymi drzewami o białej cerze gejszy...



Czas na suknię z surcot.



Fajne ujęcia.



Chwila spoczynku pod drzewem...



Lecą liście z drzew... lub rzuca je asystentka fotografa :-)



Kolejne ładne zdjęcia. Jak nie wiadomo, które wrzucić... to wrzucam wszystkie :-)
Dobrze,że to moja strona i mogę się rządzić :-)





- Ej! Panie Boże! Ześlij mi chopa! Ale ju!



- A CÓŻ TO ZA ROZKAZY?!
... i impertynentka rażona gromem pada na ziemię :-)



- Dobra, zrobię to po bożemu...
Panie Boże!
Ześlij mi anioła z mieczem.
Niechaj mnie strzeże.
Niechaj mnie kocha.
Niechaj ja go kocham.
Tak lepiej? :-D



A to asystentka fotografa Dorota.
Kojarzycie tę reklamę "Coś niewyraźnie wyglądasz" ? :-)
No a ona była chora więc niewyraźnie wyszła :-)



Odejść nam czas z tego lasu...